Disneyland 1972 Love the old s

Błyskotliwe chwyty na temat depresji z którymi nikt nie dyskutuje

http://maps.google.im/url?q=https://sensihemp.pl/produkty-cbd/olejki-cbd/
olej cbd vat
http://maps.google.it/url?q=https://sensihemp.pl/produkty-cbd/olejki-cbd/
https://images.google.mn/url?q=https://sensihemp.pl/produkty-cbd/olejki-cbd/
https://google.co.ke/url?q=https://sensihemp.pl/produkty-cbd/olejki-cbd/

Przygnębienie – coraz częstsza, kłopotliwa do zdiagnozowania, a tym bardziej wyleczenia choroba, która powoduje, że świat po prostu przestaje mieć jakieś barwy, poza szarością. Jest to stan emocjonalny, w którym nie posiadasz sił na nic. Nie masz gotowości na nic. I nie widzisz już nadziei na to, że coś jest w stanie się zmienić. Kształtuje się pomału, nie do końca wiadomo jak. Psychiatrzy mają liczne pozycje książkowe i przeróżne metody, pomimo tego nawet najtęższy mózg w żadnym razie nie rozszyfruje zupełnie innego ludzkiego mózgu. Mózg stanowi albowiem niezwykłość na skalę kosmiczną, mechanizm bardziej złożony niż cokolwiek, co zbudował człowiek poprzez tyle lat swojego istnienia. Trudność w tym, że nasz wewnętrzny organ dowodzenia nie działa jak robot. Nie przypomina w ogóle fabrycznie wytwarzanych komputerów, z których każdy chodzi tak samo. Powiem więcej! Mózgi są różnorodne, kompletnie nieprzewidywalne. Ile ludzi, tyle osobowości. Nie ma zatem jedynej słusznej metody postępowania w razie depresji. Psychiatrzy są w stanie wspierać się o uśrednione wzorce, co nie za każdym razem zapewnia owocne rezultaty.

Przeciętny człowiek nawet sobie nie wyobraża, jak ciężko jest egzystować z depresją. Pomysł, że jednostka ludzka nań cierpiąca ma możliwość ot tak przestać, gdy skupi się na pozytywnym odbiorze otoczenia. Samo skupienie się nie jest jednak proste jak A lub B. Szerzej rozwinę moc wiary w dalszej części artykułu. Zdobywanie jej jest albowiem nawykiem. Póki co chcę, byśmy przestali traktować całokształt w sposób „to na pewno banał, skoro ja myślę, że to banał”. Nic nie jest w naszym świecie tak łatwe, na jakie wygląda. Nie da się w ułamek sekundy stać się bogiem bytu. Co prawda, możność na powolne wspięcie się na szczyt własnych możliwości istnieje zawsze. Sens istnieje zawsze. Problem w tym, że pacjent z tą podstępną słabością po prostu nie widzi dostrzega możliwości istnienia celu, tak jak np. ty, czytelniku, nie widzisz sposobności, że w pobliżu ciebie samego za sekundę pojawi się tęczowy jednorożec grający utwory Mozarta na fortepianie. Głupie? Cóż, taka rzeczywiście jest ta choroba- atakuje zwykły, piękny umysł falami skrajnego nonsensu i poczuciem absurdu egzystencji. Tak więc nic nie da zakładanie, że depresję da się przezwyciężyć konkretnym ciosem. To bardziej wewnętrzne i stopniowe dojrzewanie, niczym larwa w kokonie, po to by stać się motylem. Stwarzanie w sobie przekonań to rzeczywiście wyczyn wymagający wytrwałości. Chciałbym w takim razie, czytelniku, abyś czytając ów artykuł, rozumiał, że przedstawione niżej sposoby i ich wprowadzenie w własny umysł mogą zająć odrobinę czasu. I pamiętał, że jedna porażka przenigdy nie oznacza klęski- kiedy coś nie wyjdzie, masz prawo uczyć się na błędach. Masz prawo jeszcze raz wstać i biec do mety. Doktorowie często przepisują specyfiki, które otumaniają, wyniszczają, uzależniają i w znacznej części przypadków nic niestety nie mogą podołać. Smutek nie jest jak ból głowy- bierzesz niezwykły środek i rozpływa się. Jest jak napastliwy furiat, mierzący STO centymetrów i ważący 100 kilo więcej od ciebie samego, który to staje naprzeciwko cherlawego biedaka na ringu. Jedyną bronią tego mikrusa zdaje się być jego własny umysł. Jak walczyć? Jak nie dopuścić do konieczności mierzenia się z depresją? Ów artykuł odrobinę streści sposoby opozycji:

Medytacja

Nic nie ma tak zbawiennego oddziaływania na zdrowie człowieka, jak ona. Nieczęsto się o tym rozmawia, ale jednak dużym korporacjom nie zależy na naszym zdrowiu, lecz na zysku ze zbytu leków. No cóż, w tym lekko zdemoralizowanym i pozbawionym współczucia liczysz głównie na siebie samego. Wydaje się być to z 1 strony dostrzegalny ciężar, niemniej jednak zastanów się chwilkę- przecież skoro TYLKO TY masz możliwość władać własnym postrzeganiem świata (gdyż przecież to twój mózg, prawda?), dlatego nawet jedna osoba z zewnątrz nie jest ci niezbędny, by czuć radość. Bez wątpienia relacje z ludźmi są zdrowe i jak najbardziej wskazane, a miłość to niesamowity „narkotyk”, jednakże w istocie kontrolę nad życiem masz właśnie ty. Wówczas gdy w grę wchodzi batalia o prywatne samopoczucie psychiczne, ty ustalasz normy swoim nastawieniem. Rozumiem, że tworzenie takiego nastawienia to nie chwila, a raczej nawyk. Dokładniej opiszę to w dalszym punkcie. Póki co jednak podkreślę, że jako konstruktor rzeczywistości sam budujesz osobisty świat. I ani jedna osoba nie może ci go zepsuć. Przewagą, którą posiadasz od zawsze i na dobre jest myślenie. Zastanów się więc, jak dużo przed tobą możliwości- choćby nawet niewidocznych. Zamknięte drzwi nie pozostaną zamknięte na wieczność. Jedną nadzwyczajną formą wrót, przez które warto przejść, jest praktyka medytacji. Jest w rzeczywistości wiele jej form- wybierz i sprawdź, co lubisz. Nadrzędne założenia to uważność, wykluczenie niekoniecznych myśli, skupienie się na oddechu i chwila na bycie w „tu i teraz”. Poświęć TRZYDZIEŚCI minutek na medytację już dziś. I jutro. I pojutrze. Zapewne nie będziesz posiadać z początku pewności, czy to generalnie coś daje. To zwyczajne. Nie chodzi o szok, a o sumienne i powolne modelowanie przyzwyczajenia. Jeżeli już wyrobisz sobie nawyk dziennej, powszedniej medytacji, oto co cię czeka- mocną stroną nie do podważenia jest zmniejszenie poziomu kortyzolu (jest to hormon napięcia). Medytując, sprawiasz, że napięcie opada. Pojawia się w jego miejscu oksytocyna (hormon miłości). Im systematyczniej medytujesz, tym lepiej wychodzi ci wprowadzanie się w trans i odczuwanie radości z powodu napływu zdrowych hormonów do mózgu. Zaawansowani mnisi, według naukowców, potrafią już tak dobrze wnikać w stan wyciszenia i skupienia, że osiągają narkotyczne uniesienia wskutek oksytocyny, bez całkowicie jakiegokolwiek podawania sobie substancji odurzających z zewnątrz! Zdumiewające. I warte uwagi. Przewaga hormonów miłości nad tymi stresogennymi to zwłaszcza wolniejsze starzenie się organizmu, szybsza regeneracja, radość z życia, wrażenie sensu, miłość i wczucie względem otoczenia, lepsze radzenie sobie z nerwami, większa cierpliwość, większa wytrwałość, zminimalizowane ryzyko zachorowania na nowotwory i dolegliwości serca, pozytywne zmiany w strukturze mózgu (większa ilość substancji szarej i wolniejsze tempo „psucia się” połączeń neuronowych), zwielokrotnienie inteligencji, zgodność wewnętrzna, stan zwiększonej uwagi i dystans do świata. Jest to bez wątpienia pokaźny zbiór profitów, a zapewne jest ich więcej i więcej, o czym masz możliwość dowiedzieć się w sieci. Najbardziej istotne jest to, że to całość masz kompletnie bezpłatnie! Nie skorzystać z takiej możliwości jest wręcz lenistwem. Od siebie dodam dodatkowo, że odkąd medytuję, mam więcej snów (w tym świadomych), znacznie pozytywniej zabarwionych.

Afirmacje

Nie bez przyczyny powstały powiedzenia „Wiara czyni cuda” tudzież „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”. Afirmacje to zastosowanie swej podświadomości na swoją korzyść. Działa ona bowiem tak, że wszelką myśl, jaką jej „wyślemy” uznaje za realną, oznacza to nie rozróżnia tego, co w przypływie gniewu nieumyślnie powiemy do siebie samego, od trwałego przeświadczenia, które o sobie posiadamy. Powtarzając, choć i raz dziennie, że jesteś słaby i do niczego, w końcu podchwycisz tę ideę. A to spora wpadka. Jeśli w przeciągu dnia posiadasz pewien moment dla własnej osoby, usiądź, zamknij oczy i powtórz w myślach 200, lub nawet i milion razy powiedzenie „doskonałość”, albo jakieś inne pozytywne, na przykład „sukces”, „miłość” albo „radość”. Wczuj się w nie. Niech nie będą to puste słowa, a pojęcia. Możesz też stosować bardziej wymyślne afirmacje, takie jak „Mogę odczuwać coraz więcej szczęścia”. To tak jak gdyby projektowanie własnego umysłu, kierowanie go na prawidłowe tory. Pewien test pokazał, że ludzie, którzy w wykreślance mieli odszukać wyrazy zakolorowane negatywnie, zachowywali się nieomal 4 razy częściej nieuprzejmie wobec innych, niżeli badani posiadający podobną wykreślankę, ale ze słowami pozytywnymi!

Widzisz, jak małe detale wchodzą w podświadomość? Nie daj się więc negatywnym wzorcom. Ilekroć poczujesz złość, smutek lub bezsilność, zacznij motywującą pogadankę do samego siebie w myślach. To bez wątpienia działa. Ktoś pewnego razu powiedział, że pozytywna idea ma 10 razy większą moc niż negatywna- ciężko się z tym sprzeczać. Spójrz tylko- ludzie pozytywni zarażają każdego śmiechem. Wszystko, co pozytywne jest doceniane, pożądane. Wszystko, co pozytywne ma ochotę się rozprzestrzeniać. Natomiast na negatywy posiadamy pewnego rodzaju tarczę. Pomimo iż zwycięstwo jest skutkiem wieloletniej pracy, każdy go docenia. Każdy odruchowo łączy sukces ze spełnieniem. Natomiast, zło, choć nierzadko zwykłe i szybkie, staramy się wykluczać na wszystkie możliwe sposoby. Wyśmienicie zdajemy sobie sprawę, gdzie chcemy być- po tej lepszej stronie medalu. A czy znasz aforyzm „Nie ma tego złego, co by nie wyszło na dobre?”. Z całą pewnością znasz. A może „Po każdej burzy nastaje tęcza?”. Bądź, jeśli wolisz „Jeśli upadnę siedem razy, podniosę się osiem!”. Myślisz, że to całkowicie spontaniczne i nieposiadające wartości słowa? Mniemasz, że ktoś mógł je ot tak sformułować bez wewnętrznego zrozumienia i przekonania o sile dobra? Z pewnością nie. Motywujące treści biorą się z faktu, że dobro jest ponad złem. Nikt z nas nigdy nie widział, by w czymś absolutnie stosownym odszukać coś absolutnie złego, aczkolwiek często w życiu spotkałem ludzi, którzy zło przemieniali na coś pięknego. Przykład? Proszę bardzo- pot i męczarnia na siłowni zmieniająca się w potencjalne piękne ciało i podziw. Praca, która, mimo iż nieprzyjemna, przekształca się na finanse. Walka, mimo iż krwawa, jest widowiskiem dla publiczności. Nowotwór, który ktoś wyleczył i zaczyna doceniać piękno życia. Noc, po której cieszymy się dniem. Ta odwieczna umiejętność do szukania sensu w bezsensie i napawania się pięknem życia pomimo jego wad, to coś, co czyni nas potęgą. Wykorzystaj to. Powtarzaj miłe słowa. Ile pragniesz. Potraktuj je na serio. Tylko od ciebie zależy bowiem, jak ekspresowo staną się prawdą- tylko ty nadajesz im wartość. Uwierz w moc- doświadczysz jej. Uwierz w wiarę.

Doświadczanie

Dowiedzionoudowodniono, że osoby czytające multum dzieł literackich są statystycznie najszczęśliwsze. Sedno sprawy tkwi w oderwaniu się od rzeczywistości- czytając, żyjesz tak jakby oddzielnym, ciekawszym, bardziej emocjonującym życiem. Masz możliwość zarówno poczuć się jak bohater, jak i się zdystansować. Będzie to świetna rozrywka dla mózgu, a jednocześnie nauka. Porównywalnie działają filmy, jednak większości ludzi łatwiej wczuć się w lekturę. Jeżeli chcesz być szczęśliwy, korzystaj z zabaw, jakie to daje ci życie. Korzystaj z bogactwa historii napisanych lub wyreżyserowanych poprzez kogoś. Każdy typ jest dobry- nie ważne, czy jesteś wielbicielem komedii, czy horroru. Ten pierwszy typ umożliwia wytwarzać hormony szczęścia, 2 sprawia, że nasze nieduże i w ogóle nie tak straszne życie widzimy jako prostsze. Dramaty pozwolą się utożsamiać z przedstawionym w nich smutkiem, sprawiają, że dojrzewasz. Filmy akcji gwarantują radość z „przeżycia” czegoś emocjonującego. Dokumenty umożliwią czuć ekstazę poznania. Korzystaj więc jak najwięcej, bo możesz. Jeszcze jedną formą podnoszenia swego własnego humoru jest sztuka. I znowu, nie ma znaczenia, czy preferujesz oglądanie obrazów, słuchanie muzyki, czytanie poezji, czy tworzenie któregoś z wymienionych- piękno to piękno. Kontemplując je, utożsamiasz ogół istnienia z owym pięknem. Innymi słowy- widzisz samą możność egzystowania piękna, zatem coś „jest na rzeczy”. Ja zawsze zastanawiam się- skoro na świecie są takie ładne rzeczy, to ludzie muszą być istotnie wspaniali, czyż nie? Zauważ, że to, co złe, najczęściej wypływa z przyczyn deficytu czegoś. Morderca zabija, bo brak mu empatii. Gwałciciel gwałci, bo brak mu miłości. Rabuś kradnie, bo brak mu forsy. Natomiast, by zaistniało piękno, potrzeba zbioru sprzyjających czynników. Dobro wymaga realnie istniejącego wzorca, z którego mogłoby wynikać. Potrzeba jakiegokolwiek bodźca, który by do robienia nakłonił. Piękno jest wynikiem dopełnienia. Jest manifestacją tego, że jego stwórca musiał posiadać poszczególne umiejętności. Zło ma możliwość utworzyć każdy łajdak. Zło to taka żałośnie drobna rzecz, że imałapie się wszelakiej sfery bytu i potrzebuje przedstawiać się za pomocą ludzi przegranych, niezadowolonych i niespełnionych. A i tak nie może, bo ludzie naturalnie z nim walczą. Urok natomiast jest domeną geniuszy. Korzystasz z niego- jesteś 1 z wspaniałych. W zasadzie nic nie wzięło się znikąd- Ziemia jest miejscem pełnym wad, ale i wartości. Ty jako człowiek posiadasz jednakże możliwość dążenia do jednego z nich. A wybór cały czas będzie wolny. Ziemia posiada swe światła i cienie. Zauważ jednak, jak doskonale się składa- cień bez światła istnieć nie może. Światło bez cienia- w istocie. I to za każdym razem światło okazuje się silniejsze. Twoje, moje życie to nieustanny balans między jednym a drugim. Jeżeli masz sposobność do doświadczania rzeczy miłych- doświadczaj. Bądź przejawem dobra. I wtedy bez wątpienia pojmiesz, jak idealne jest w całej swojej okazałości. Na płaszczyźnie fizycznej czas leci tylko do przodu- tak samo i my. Jest tylko 1-a strona życia- progres. Wszystko, co kiedyś było, jest i będzie nas bogaci. Dla każdego okaże się znacznie przyjemniej, jeśli opowiemy się za biegunem dodatnim- dobrem- i to wokół niego będą obracać się czynności, myśli, emocje i losy. Jak to mówią- Chcesz zmieniać świat? Zacznij od siebie. Zacznij. Brak hamulców i barier. Naszą misją jest kochać, bawić się i używać z nieograniczonej puli możliwości. Jedynie żyć. Faktycznie jak pragniemy!
Back to posts
This post has no comments - be the first one!

UNDER MAINTENANCE